Co ma wspólnego kawa, uważność i ratowanie świata?
Od czego zacząć? Oto wybór na miarę człowieka współczesnego – kawa czy ratowanie świata? Gdybym zaczęła od kawy, to mogłoby się okazać, że wspominając kawowe przygody, nie zdążę napisać, jaki ma to związek z uważnością i ratowaniem świata. A skoro Mindvue to spojrzenie na wyzwania współczesności z perspektywy umysłu, to zacznę od tego drugiego.
Dekada, w której mamy ratować świat
Był początek 2020 roku, płonęły lasy w Australii i przynajmniej część ludzi przejmowała się kryzysem klimatycznym. Podczas Światowego Kongresu Ekonomicznego w Davos mówiono, jakie zmiany są niezbędne w tej dekadzie w zakresie zrównoważonego rozwoju, aby poradzić sobie z globalnymi problemami (nierówności ekonomiczne, bieda, brak dostępu do edukacji czy opieki zdrowotnej, kryzysy humanitarnymi, migracje czy też degradacja środowiska naturalnego). Inne światowe organizacje i media zdążyły do tego czasu poinformować nas też o tym, że, mimo rozwoju gospodarczego, globalnie rośnie liczba osób cierpiących z powodu zaburzeń psychicznych (depresja, stany lękowe, chroniczny stres). A wypalenie zawodowe zostało w końcu wpisane przez WHO jako syndrom zawodowy.
Ta nowa dekada zaczynała się w warunkach przeładowania informacjami, dużego tempa zmian, „epidemii” samotności, deficytów uwagi czy bezsenności. I na tym tle COVID-19, choć bez precedensu, to jednak nie największy kryzys, choć nasilający istniejące problemy, z jakimi jako ludzkość mierzymy się teraz. Z drugiej strony ten kryzys pokazał także ogromny potencjał współpracy, odpowiedzialności społecznej czy zdolności do adaptacji. Na początku tego roku pytałam siebie i innych „co chcesz zmienić w tej nowej dekadzie?” W kontekście wirusa czy bez niego, to pytanie rozwijam dzisiaj do „jak chcesz”.
Świadomy konsument, troskliwy lider, empatyczny designer…kto może to zrobić?
Co znaczy zainicjować zmianę? Bez świadomości takiej potrzeby ani Ty ani ja, ani wielcy decydenci tego świata, liderzy, projektanci, politycy, nie mamy szans na poprawę. Świadomość to tylko pierwszy krok, bo to, czy zdecydujesz się na zmianę i ile uwagi (czy innych zasobów) jej poświęcisz, to już kolejne kroki. Bez zauważenia, że coś jest nie tak, coś nie służy ani Tobie ani innym ludziom ani planecie, jesteśmy niesieni przez falę (przypadkowych?) wyborów dokonywanych przez innych ludzi. Jaką rolę może pełnić uważność w tym kontekście?
Kiedy zaczynałam praktykować mindfulness, główne korzyści dotyczyły bardzo indywidualnych zmian, jak lepsza regulacja emocji czy radzenie sobie ze stresem. Wraz z pogłębianiem praktyki, pojawiało się jeszcze lepsze rozumienie zależności oraz silniejsze poczucie przynależności i odpowiedzialności. Mindfulness to udowodniony sposób na rozwijanie samoświadomości. Praktykowanie tej pełnej obecności „tu i teraz”, z uwagą na to, co dzieje się w ciele, myślach, emocjach i dookoła, bez nawykowego oceniania i reagowania, poprawia nie tylko samopoczucie, ale rozwija też empatię i umiejętności społeczne. Sprowadzenie praktyki uważności tylko do treningu koncentracji uwagi to zamknięcie się na możliwość autentycznego rozwoju w różnych obszarach życia prywatnego i zawodowego.
Bez dbania o siebie nie uda się ratowanie świata. Setki badań wykazały pozytywny wpływ mindfulness na zdrowie (1), ale są też badania mówiące, jak praktyka uważności pozytywnie wpływa na zrównoważone postawy konsumenckie (2). W sercu tej praktyki jest rozumienie, że świat jest pełen zależności i akceptowanie tego dynamicznego systemu, którego jesteśmy częścią. Takie myślenie jest też inspiracją dla wielu progresywnych organizacji, wyznaczających nowe standardy funkcjonowania korporacji – np. B Corporation (należy do nich Patagonia), której misja spisana jest Deklaracji Współzależności (Declaration of Interdependence (3)). Mindfulness to też podstawa praktyki współczucia i życzliwości, które wzmacniają poczucie więzi między ludźmi, ponad podziałami i różnicami. Czyż nie takich liderów, potrafiących działać ze współczuciem, potrzebujemy teraz najbardziej?
Z innej perspektywy, jeśli mamy ratować świat, potrzebujemy też uważności, kreatywności i współpracy przy innowacjach. Medytacja mindfulness może rozwijać myślenie dywergencyjne, czyli zdolność do generowania pomysłów (4). Dzięki zwiększonej świadomości na temat uprzedzeń (ang. unconscious bias) oraz powstrzymaniu się od nawykowego oceniania (5), które rozwijają się dzięki praktyce uważności, zespoły mogą tworzyć bezpieczną przestrzeń do eksperymentowania i innowacji, a przede wszystkim realnie przyczyniać się budowania kultury różnorodności i przynależności (Diversity & Inclusion/ Belonging).
Czas na kawę, czyli małymi krokami do zmiany
I tak powoli dochodzimy do kawy. Kiedyś myślałam, że ma jeden określony smak. Jak byłam młodsza, to musiałam słodzić, potem był okres latte a jeszcze później małej czarnej z nutą goryczy. Im więcej uważności było w moim życiu, kawa zaczynała smakować inaczej. Im więcej świadomości na temat tego, z jakiej plantacji pochodzi, jak jest obrabiana przez lokalnych farmerów, a potem dystrybuowana i wypalana, tym więcej ziaren pozyskiwanych w poszanowaniu lokalnych tradycji i za uczciwą cenę. I więcej pokory wobec tego, co musi się wydarzyć, żebym mogła cieszyć się tym porannym rytuałem. Wraz z kawami specialty odkryłam tuziny możliwych smaków i aromatów! Do tego konieczne było zatrzymanie i uświadomienie sobie zmysłowych wrażeń. Taki pierwszy krok.
Uważne picie (np. kawy) to nieformalna praktyka mindfulness, którą możesz zacząć już dzisiaj. Włączając ciekawość, może odkryjesz nowe smaki oraz to, jak reaguje twoje ciało, jakie pojawiają się myśli i emocje. Dorzuć do tego refleksję, jaką drogę przebyło ziarno kawy, aby znaleźć się w twoim kubku, a może poczujesz jak wielkie znaczenie ma twój indywidualny wybór i zmiana. I może nie jest to medytacja na poduszce medytacyjnej, ale najważniejsze dla praktyki to gdzieś i kiedyś zacząć.